Objawy i przebieg szkarlatyny
Przebieg choroby, czyli jak "wygląda" szkarlatynaOd momentu zainfekowania mija około 3 dni (zwykle od 2 do 5 dni, co jest charakterystyczne dla zakażeń paciorkowcami grupy A) do wystąpienia pierwszych objawów choroby.
Początek choroby jest ostry - rozpoczyna się wysoką gorączką sięgającą 39-40 °C, ogólnym "rozbiciem" oraz złym samopoczuciem. Mogą wystąpić również bóle brzucha, uporczywe nudności, u dzieci zaś często pojawiają się wymioty.
Od samego początku choroby mamy do czynienia ze zmianami w gardle - migdałki są powiększone, żywoczerwone, zwykle także pokryte nalotem. Czasami można się również spotkać z klasyczną ropną anginą. Łuki podniebienne są przekrwione, intensywnie czerwone.
Obecne jest również bolesne powiększenie - w szczególności szyjnych - węzłów chłonnych, które wykazują się tkliwością, są ruchome (dają się przesuwać ) względem podłoża, pojedyncze (nie tworzą pakietów), bez tendencji do ropienia, skóra nad nimi pozostaje niezmieniona - te wszystkie cechy są szczególnie ważne w przypadku różnicowania z innymi niż towarzyszącymi szkarlatynie odczynami węzłowymi.
Pojawia się także, zwykle równocześnie, a czasami tylko z 24-godzinnym opóźnieniem charakterystyczna - drobnoplamista, intensywnie czerwona - "szkarłatna" wysypka, przypominającą ślady ukłuć po drucianej szczotce (bardzo obrazowe, często stosowane porównanie, które jest niezwykle przydatne w procesie stawiania diagnozy oraz różnicowaniu płonicy z innymi chorobami wysypkowymi).
Wysypka zlokalizowana jest głównie w miejscach zwiększonego ucieplenia skóry oraz w fizjologicznych zgięciach ciała (na kończynach po stronie zginaczy) - tak więc szczególnie na tułowiu. Największe nasilenie wysypki jest obecne na pośladkach i brzuchu, poza tym pojawia się ona w okolicy pachwin, zgięć kolanowych i łokciowych, często pokryte nią jest całe ciało. Skóra na policzkach jest zaczerwieniona, blada pozostaje jedynie w przestrzeni tzw. trójkąta Fiłatowa, którego wierzchołki stanowią nos oraz kąciki ust (przestrzeń zawarta między fałdami policzkowymi). W jego obrębie również nigdy nie spotkamy się z wysypką. Wysypka może być zarówno "zwiewna", czyli tylko dyskretnie widoczna, jak również przechodzić poprzez różne jej nasilenie, aż do zlewającej się, intensywnej, niejednokrotnie nawet wybroczynowej. Sama w sobie ustępuje dosyć szybko, bo po upływie kilku dni od pojawienia się, rzadko utrzymuje się dłużej niż przez okres jednego tygodnia.
Po upływie kilku dni, maksymalnie zaś do 2-3 tygodni, pojawia się tzw. retrospektywny objaw szkarlatyny, czyli bardzo charakterystyczne grubopłatowe łuszczenie się skóry, w szczególności na dłoniach i stopach.
Oprócz wysypki innym objawem skórnym szkarlatyny mogą być również linijne czerwone wybroczyny, których obecność wynika z faktu zwiększonej łamliwości naczyń krwionośnych (co jest również charakterystyczne dla płonicy). Zlokalizowane są one wzdłuż przebiegu fałdów skórnych na ciele oraz wzdłuż zgięć stawowych, co nosi nazwę objawu Pastii.
Język u chorego na płonicę jest początkowo obłożony w części centralnej, natomiast brak jest nalotu na jego brzegach. Po okresie oko 3 dni obłożenie języka samoistnie ustępuje, powodując odsłonięcie czerwonych i obrzękniętych brodawek smakowych, sam zaś język jest wtedy barwy żywoczerwonej - to tzw. język malinowy, typowy, choć nieswoisty dla szkarlatyny, może on bowiem występować również w innych stanach chorobowych.
Szczepionka jest na tężec-krztusiec-błonicę. NIE PŁONICĘ=SZKARLATYNĘ!!!!!
na szkarlatynę nie ma szczepionki - zgadzam się. Można chorować 3 x w życiu. Nie ma związku ze szczepieniami.
Błonica, tężec i krztusiec to choroby śmiertelne!!! dlatego szczepimy! a nie po to by w 100proc uniknąć zachorowania. Dziecko zachorować może nawet to zaszczepione, ale ryzyko zgonu jest znaczenie mniejsze! kurcze, ludzie, ogarnąć się trochę trzeba a nie głupoty pisać...płonica i błonica to dwie różne choroby w przebiegu, powikłaniach i częstości zgonów w ich przebiegu.
Zachorowalność w Polsce na 100 tys przypadków, wynosi około 140. Czyli 1 promil. Tymczasem w ulotce Xexa 6 w 1 jest napisane, że szczepionka uodparnia w co najmniej 98%. Dodajmy, że jeszcze częściej zaraża się rodzeństwo (oboje szczepieni). To najlepszy dowód, że koncerny kłamią, a szczepionki nie chronią. Wręcz przeciwnie. Te z żywymi wirusami przyczyniają się do powstawania ognisk chorobowych w przedszkolach. Czemu głównie dzieci chorują, a nie dorośli? Na większość chorób szczepionki nie dają wiecznej ochrony. Pomyślcie, to nie boli. Bo to głównie dzieci są szczepione. Czemu co drugi niemowlak ma alergię? Przez rozwalanie niewykształconego układu immunologicznego. Jeśli już ktoś musi szczepić, to powinien to robić dopiero od drugiego roku życia dziecka. Wtedy dopiero układ obronny jest w miarę wykształcony. I trzeba unikać skwalenu w szczepionkach. Niestety w Polsce nie mamy wyboru. albo rtęć, albo skwalen.
Także - Bambino - zanim coś komentujesz, to czytaj ze zrozumieniem, a nie wysuwaj wniosków bezpodstawnie. Co do stabilizatorów - coś za coś, podając dziecku sałatę na śniadanie dajesz mu taką dawkę rtęci. I jeszcze sformułowanie - "żywe wirusy" - oksymoron. Biologiem jestem i nie znoszę jak ktoś pie.....pszy. To zabrzmiało, jak "żywy trup"
Moja córcia (3latka) niestety ma szkarlatyne,wczoraj odebrałam Ją z przedszkola była dość ciepła a na buzi miała plamy czerwone nos i okolice,kark i plecy. Myślałam,że sie przegzała bo była po spaniu. Dzisiaj rano dałam calcium.... poszłam z Nią do lekarza a tu szkarlatyna... Ręce mi "opadły", kolejny antybiotyk,bo 2tygodnie temu miała oskzrela Co sie dzieje wszystkie dzieciaczki chorują. Ma antybiotyk zinnat w piątek na kontrol a w sobote miała mieć urodzinki!! ile trwa leczenie? dzeikuje, pozdrawiam