Mononukleoza
Co robić, gdy dziecko ma mononukleozę?Rodzice, którzy dowiadują się, że problemy zdrowotne, z którymi w ostatnim czasie zmagają się ich dzieci nie są wcale wynikiem uporczywego przeziębienia, ale mononukleozy nie ukrywają przerażenia. Ta choroba zakaźna, mimo brzmiącego mało groźnie określenia „choroba pocałunków” budzi obawy i niemiłe skojarzenia. Czy rzeczywiście jest się czego bać?
Jeżeli zaczniemy analizować powikłania, z którymi należy liczyć się wówczas, gdy mononukleoza nie jest właściwie leczona, z pewnością dojdziemy do wniosku, że powodów do obaw jest co najmniej kilka. Chorzy mogą cierpieć między innymi na porażenie nerwów czaszkowych, psychozy, epilepsję albo zapalenie mózgu, a przecież każda z tych nazw budzi wyłącznie przerażenie. Lekarze natychmiast jednak uspakajają opiekunów dziecka, które wymaga leczenia i przypominają, że powikłania nie pojawiają się wcale często, a do tego zazwyczaj są właśnie wynikiem błędnego rozpoznania choroby lub niewłaściwego leczenia, te zaś zdarza się coraz rzadziej.
Należy jednak pamiętać o tym, że mononukleoza to choroba, której nie wolno lekceważyć, jeżeli bowiem pozwolimy sobie na niefrasobliwość, sytuacja dziecka może okazać się znacznie bardziej skomplikowana niż początkowo sądziliśmy. Już na samym początku warto zatem powiedzieć tak sobie, jak i choremu, że zalecenia lekarza powinniśmy traktować z najwyższą powagą i to nawet pomimo tego, że przestrzeganie ich nie jest wcale wyzwaniem, któremu można łatwo sprostać. Leczenie mononukleozy polega przede wszystkim na likwidowaniu jej widocznych objawów, dopóki więc dziecko gorączkuje i skarży się na bóle gardła lub mięśni terapia przebiega bez zakłóceń. Sytuacja komplikuje się wówczas, gdy mononukleoza wydaje się zaleczona, a młody człowiek zaczyna tęsknić za życiem w pełnym wymiarze. To właśnie wówczas rodzice powinni wykazać się szczególną ostrożnością i czujnością.
O sukcesie w leczeniu mononukleozy decyduje wiele czynników, odpowiednia dieta i zapewnienie dziecku warunków pozwalających na komfortowy wypoczynek nie znajduje się zatem na ostatnim miejscu. Wypada pamiętać o tym, że wirus może być aktywny nawet przez pół roku, wtedy zaś chory nie tylko jest w stanie zarazić inne osoby, ale również może wzmocnić wirus poprzez swoje nieodpowiedzialne zachowanie. Rodzice muszą zatem nadzorować malucha pamiętając, że decyzje odnoszące się do złagodzenia metod leczenia wolno podejmować jedynie wówczas, gdy zezwoli na to lekarz.
Więcej informacji o mononukleozie na stronie: www.mononukleoza.net.pl